26.1.13

Drugie przemyślenia.

  Przeglądając oferty pracy prawie zawsze wymagają od kandydata doświadczenia. Z punktu widzenia pracodawcy jest to jak najbardziej zrozumiałe bo czemu miałby zatrudniać pracownika , płacić mu a na dodatek jeszcze ciągle go szkolić i sprawdzać czy dobrze sobie radzi . W końcu od tego są staże.
 Natomiast z drugiego punktu widzenia ciężko być młodym człowiekiem i posiadać już kilkuletnie doświadczenie w swojej branży , jest to po prostu bardzo często niewykonalne.
 Dość szybko nasuwa się myśl , czemu szkoły nie przygotowują absolwentów do pracy ? Czemu pracodawcy nie będą współpracować z wyższymi uczelniami by studenci zdobywali konkretną wiedzę i umiejętności praktyczne potrzebne do pracy w danym zawodzie? Takich układów pomiędzy uczelnią a firmami ciężko szukać. Pod tym względem jeszcze raczkujemy. Niedawno czytałem opinie pracodawców na temat zatrudniania świeżych absolwentów kierunków technicznych. Wynikało z nich ze nie mają oni praktycznych umiejętności do wykonywania danego zawodu a jako że posiadają wyższe wykształcenie to domagają się kosmicznych pensji w ogóle nie porównywalnych do pracy jaką są w stanie wykonać.
  Z tego co zauważyłem maturzyści przychodzą na studia z dużymi brakami i wiele osób cierpi na studiach bo ciężko im się przyzwyczaić do takiego skoku poziomów nauczania. A z czego to wynika ? Z tego że nauczyciele w liceach uczą tylko zdawania matur. Do bólu klepią z uczniami schematy zadań maturalnych by nie mieli oni problemu na majowym egzaminie. Ale czy licea przekazują wiedzę użyteczną ? Nie. Kilka lat temu może i było to możliwe kiedy liceum trwało 4 lata. A teraz kiedy nauczyciel ma tylko 3 lata a musi zrealizować tą samą podstawę programową to kiedy ma mieć czas żeby zaciekawić ucznia przedmiotem czy zrobić cokolwiek innego ? Osobną kwestią jest to że poziom matury jest znacznie niższy niż 30 lat temu i tendencja spadkowa cały czas się utrzymuje. Widać to najlepiej na przedmiotach obowiązkowych typu matematyka. Jestem bardzo ciekaw czy dzisiejszy maturzysta zdałby maturę swojego ojca lub dziadka. Nie wydaje mi się. W naszym kraju dąży się żeby każdy miał maturę i wyższe wykształcenie dlatego pełno jest uczelni zachęcających do studiowania europeistyki , politologi , zarządzania. Te fabryki bezrobotnych nic nie dają młodemu człowiekowi prócz bezwartościowego papierka.
 Problemy Polskiej edukacji zaczynają dopiero się w liceum. Gimnazja stały się siedliskiem patologi.
Pobicia , narkotyki , alkohol , seks . To wszystko stało się życiem codziennym gimnazjalistów. Sam stałem się ofiarą nowego systemu edukacji. Może będzie wydawać się to śmieszne ale jest to tragedia szkolnictwa i moja własna . Jako dorosły człowiek nie znam tabliczki mnożenia. To jakich elementarnych wiadomości nie posiadają dzisiejsi uczniowie jest przerażające. Bardzo dobrze pokazuje to program na YouTube matura to bzdura.tv. Moje pokolenie znajduję się jeszcze mniej więcej u szczytu równi pochyłej jaką jest poziom wiedzy. Naprawdę boję się myśleć  jak to będzie wyglądać choćby za 10 lat.
  W takim razie co powinniśmy zrobić ? Reforma systemu edukacyjnego w naszym kraju powinna stać się numerem jeden pracy polityków ale jak na razie nasz obecny rząd idzie w nieodpowiednią stronę. Zmiany powinny stać się przedmiotem naszej wspólnej dyskusji bo jak powszechnie wiadomo dzieci są przyszłością nas wszystkich.

1 komentarz:

  1. zgadzam sie z artykułem. coz moge dodac... taki mamy rzad,boja sie ze beda miec 'madrzejszysz od siebie' pod soba. poprostu szkoda sie uczyc wiedzac ze i tak nic to nie przyniesie. nie liczmy wiec na wielkie odkrycia,patrzmy wciaz na zachod..

    OdpowiedzUsuń