27.5.13

Trzecie przemyślenia

 Wszystkim nam przeszkadza że jesteśmy okradani w praktycznie każdej chwili naszego życia. Jesteśmy okradzeni jadąc rano do pracy kiedy tankujemy benzynę za 6zł/l . Dzieję się tak gdyż ropa jest tak droga przez spekulantów giełdowych i obracanie papierem każdej baryłki ropy po kilkaset razy. Nikt nie jest w stanie kontrolować rynków finansowych gdyż to one kierują polityką i dbają by nie powstawały żadne krzywdzące ich przepisy. Okradają nas przy każdych zakupach , przy każdej wypłacie. Nasze państwo posiada taki system podatkowy oraz taki ustrój polityczny który pozwala nażreć świniom na wiejskiej, a czy coś zostanie na inne cele nie jest ważne.
 Według mnie każdy chciałby obracać dużymi pieniędzmi i podbierać sobie z tego pewną część, oczywiście wbrew prawu ale skoro wszyscy biorą to czemu nie ja. Jeśli trafiła by się osoba uczciwa, która rzetelnie wykonywała swoją prace i nie podbierała nic dla siebie to jestem pewien że szybko by się złamała gdyż natura ludzka nie jest taka jaką widzimy na filmach, czy taka jaką próbują pokazać nam książki czy rożni filozofowie. W każdej osobie drzemie pierwotna natura, bezwzględny człowiek który nie jest altruistą. Kiedy może brać to bierze. Nie przeszkadza mu to że krzywdzi wiele ludzi liczy się tylko on. W tym miejscu wiele osób powie ja taki nie jestem, ja jestem dobrym człowiekiem, ale wystarczy że twoja osobowość zostanie wystawiona na jakiś rodzaj próby i zostanie złamana. Żyjemy obecnie w środowisku które od większości z nas nie wymaga podejmowania trudnych decyzji, nie musimy walczyć o przetrwanie, konkurować o pożywienie czy sami wymierzać sprawiedliwość. Przez to wszystko człowiek nie jest świadom jaki jest naprawdę ani na co go tak właściwie stać. W sytuacji ekstremalnej górę biorą nad człowiekiem pierwotne odruchy. Okazuje się że ten najbardziej przebojowy chłopak w klasie jest tchórzem a ten drugi, frajer, chuderlak przetrwa bo ma największą wole przetrwania. W prasie czy w telewizji często możemy poznać relacje najtwardszych komandosów których wysłano na obóz treningowy gdzieś w dżungli i przy odpowiednim nacisku ze strony prowadzących którzy są w tym momencie ich katami, łamią się jeden po drugim. Niewielu przechodzi takie ekstremalne obozy mimo że wszyscy wiedzą na co się piszą.
 Z tego miejsca szybko przechodzimy do analogi do naszych obracających dużymi pieniędzmi. Czemu człowiek ma pomagać innemu skoro jemu nikt nie pomoże? Nie dajcie za zaślepić jakimiś pojedynczymi przypadkami dobrego serca o których zawsze trąbią w telewizji. Kiedy jakaś osoba znajdzie się w dołku, nikt bezinteresownie mu ręki nie poda. Jeśli ja miałbym możliwość w bardzo krótkim czasie ustawić się do końca życia nawet kosztem innych, bez wahania bym to zrobił bo jestem pewien że każdy inny postąpił by dokładnie tak samo na moim miejscu.