7.1.13

Pierwsza historia

Na początek, tak dosyć na szybko chciałbym podzielić się z wami historią jaka przydarzyła mi się kilka dni temu na dworcu wschodnim w Warszawie. Nie wiem czy wszyscy z was znają ten dworzec, wygląda on tak że po obu stronach peronów znajdują się kasy i pomniejsze sklepiki. Szedłem właśnie do automatu kupić batona  gdy zobaczyłem jak przemiła starsza pani w zadaszonym budynku dworca żre bułkę i rzuca gołębią okruchy. Rozumiem sens karmienia gołębi w zimę, na świeżym powietrzu lecz jedyną rzeczą jaką ona osiągnęła to ściągniecie 10 gołębi z najbliższej okolicy by kręciły się po dworcu nie mogąc znaleźć wyjścia oraz urozmaicały moje wrażenia zapachowe i estetyczne pobytu na dworcu swoimi produktami przemiany materii. Ale jaka głęboka logika kryła się za działaniami tej pani? To już zawsze pozostanie dla mnie tajemnica.

1 komentarz: